Jako, że jesteśmy pirotechnikami z zamiłowania to zawsze ciągnie nas do kina na filmy, gdzie jest dużo efektów specjalnych. Efekty specjalne w filmach to nie tylko efekty stworzone przez programy komputerowe ale także tradycyjna pirotechnika. Zachęceni pierwszym filmem Georga Millera – Max Max Fury Road z Charlize Theron, który był swoistą jazdą bez trzymanki, udaliśmy się do kina na Furiosę. Furiosa to prequel Fury Road i opowiada historię młodej Furiosy. Tym razem w tytułową rolę wcieliła się młoda Anya Taylor-Joy, która naszym zdaniem nie dorównuje Charlize Theron z wcześniejszej części. Cały film, natomiast nas nie zawiódł i bardzo dobrze go odebraliśmy. George Miller ponownie zafundował nam jazdę bez trzymanki i zaskoczył kilkoma elementami, których wcześniej nie widzieliśmy w filmie. Pościgi na paralotniach za ciężarówką były naprawdę świetne.  Zadziwił  nas również Chris Hemsworth, zazwyczaj grający klasycznych osiłków, tu wcielił się w szalonego Dementusa i wyszło mu to całkiem nieźle. To chyba najlepsza rola w jego karierze.

No ale przejdźmy do kolorowych dymów w tym filmie. Pierwszy wystrzał dymu nastąpił w czerwieni i zalał całe ciało i włosy Dementusa. Umazany czerwonym dymem Dementus, szalał na ekranie ładny kawałek filmu. Potem były jeszcze wystrzały rac dymnych w kolorze zielonym, które również podkreśliły wartką akcje toczącą się w filmie. Jak widać wystrzał kolorowych dymów to nie tylko trend na imprezach, weselach czy wydarzeniach sportowych lecz zaczął korzystać z niego również film.